Mamy weekend. Z reguły starałem się podczas takich wolnych dni poświęcić trochę czasu na czytanie książek. Oczywiście teraz ze wszelkich sił staram się przypodobać potencjalnym wyborcom i zabiegam o ich względy w zupełnie inny sposób. Wczoraj można było mnie spotkać jak pod jednym z naszych osiedlowych sklepów pomagałem nosić klientom zakupy do samochodów a w jednym przypadku umyłem nawet przednią szybę.
Ale głównym tematem mojego dzisiejszego postu chciałem uczynić skandaliczną decyzję władz miasta, które tłumacząc się oszczędnościami tną dotacje na biblioteki. Jest to wg mnie kolejny krok ( po podniesieniu stawki VAT na książki) celowych działań mających za zadanie systematyczne ogłupianie społeczeństwa. Książki są obecnie tak drogie, że ludzie muszą rezygnować z ich zakupów. A dla Pana Tusku, HGW i jemu podobnych czytelnictwo kończy się prawdopodobnie na paru książkach Sienkiewicza ze złoceniami na grzbiecie.
Chcę więc jasno powiedzieć, że żądam w imieniu swoim oraz wszystkich obywateli RP zaprzestania takich działań, które w czytelny (sic!) sposób prowadzą do tego, że w nowoczesnym świecie będziemy tylko tanią siłą roboczą zamiast być w awangardzie postępu.
niedziela, 31 października 2010
Czytanie krzepi
Autor:
Mariusz Wyborczy
o
02:18
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
0 komentarze:
Prześlij komentarz